23.06.2012

New York, New York again!



Pewnie każdy z Was kojarzy wykonanie Franka Sinatry "New York, New York". Ale czy wszyscy wiedzą, że jest to piosenka z filmu o tym samym tytule, w reżyserii Martina Scorsese? Sama nie wiedziałam, dopóki dziś nie wzięłam do ręki jednej z krzyżówek mojego taty (przy okazji najlepszego :) ) Co prawda piosenkę tą skomponowaną przez Johna Kandera do tekstu Freda Ebba w oryginale wykonała Liza Minnelli (klik!). Jednak mnie i tak nasuwa się na myśl od razu Sinatra.
Ale miało być o filmie.

"New York, New York – musical z 1977 roku. Powojenna Ameryka. Utalentowany saksofonista – Jimmy Doyle poznaje piosenkarkę - Francine Evans i zakochuje się w niej. Kiedy ona spodziewa się dziecka i zaczyna odnosić większe od niego sukcesu ich małżeństwo z powodu zazdrości Jimmy'ego rozpada się." To jeden z kilku filmów Scorsesa. O pozostałych będzie jeszcze u nas mowa.

A teraz trochę o samym reżyserze. Martin Scorsese urodził się 17 listopada 1942 roku w Nowym Jorku. Reżyser, scenarzysta, montażysta, aktor, producent filmowy.

„Mówią o nim: najbardziej utalentowany reżyser ostatnich lat. Wirtuoz stylu. Artysta pasji i obsesji. Mówią też o nim: artysta kontrowersyjny. Jego filmy często wzbudzają sprzeciw. Hiperrealistycznym okrucieństwem, sadystycznymi podtekstami, zafascynowaniem przemocą”. Kręci filmy nie zwracając uwagi na obowiązujące mody i panujące trendy. W jego filmach pojawiają się wątki i podteksty religijne. Wyróżnia go przede wszystkim ogromna doza energii zawarta w sposobie opowiadania, rytmu, ekspresji języka czy muzyki. „Czysto filmowy potencjał podszyty jest moralnym niepokojem, wewnętrznym rozdarciem i wrażliwością reżysera. Filmy Scorsese są jak pytania. Jak być dobrym człowiekiem, a jednocześnie zaakceptować twarde reguły życia w społeczności”.

A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz