17.11.2011
McDonalds
przez braci Dicka i Maca McDonaldów
Pierwszy bar otwarto 17 czerwca 1992 roku w Warszawie -
na rogu ulic Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej.
Koszt budowy wynosił 1 mln dolarów.
W dniu otwarcia ustanowiony został rekord świata w liczbie transakcji,
45 tysięcy klientów dokonało 13.304 zamówień,
rekord ten został pobity sześć miesięcy później w Katowicach (13.600 zamówień),
a w 1993 roku w Moskwie.
Obecnie w Polsce znajdują się 275 lokale tej sieci (listopad 2011).
Zatrudnionych w nich jest ponad 15 500 pracowników.
Firmie zarzuca się wykorzystywanie pracy dzieci oraz wyzysk pracowników w zakładach dostawczych.
Latem 2000 roku w Hongkongu opublikowano raport na temat nieprawidłowości w pięciu chińskich zakładach dostawczych, które wytwarzały figurki do zestawów dla dzieci "Happy Meal".
Opisano w nim pracę dzieci oraz fakt fałszowania dokumentów poprzez dodawanie lat małoletnim pracownikom.
Za 8 godzin pracy przysługiwało wynagrodzenie w wysokości około 1,5 euro
zatrudnieni musieli pracować jednak nawet 15 godzin dziennie,
a gdy było dużo zamówień, nie otrzymywali dnia wolnego. Koncern początkowo odciął się od zarzutów.
Gdy udowodniono, że ponad setka dzieci w wieku 12-13 lat pracowała tam po 12 godzin dziennie,
a sprawą zainteresowały się media, McDonald's wysłał do fabryk kontrolę.
Ostatecznie koncern wstrzymał wszystkie zamówienia z tych fabryk i powierzył je innym firmom.
McDonald's, a także inne firmy z branży fast food, znalazł się na celowniku organizacji zajmujących się
obroną praw zwierząt (np. PETA). Organizacje te zarzucają firmie,
że zwierzęta przeznaczone na ubój żyją w ciasnych warunkach, często bez wybiegu.
Byki kastrowane są bez środków przeciwbólowych, a do pasz dodawane są hormony i antybiotyki,
aby zwierzęta szybko rosły i wcześniej mogły zostać odprowadzone do rzeźni.
Przekarmione osobniki często kończą życie przedwcześnie lub podczas transportu do ubojni.
Firmie zarzuca się ponadto niechęć do tworzenia związków zawodowych oraz reklamowanie swych
produktów jako pożywnych.
Kontrowersyjnym chwytem marketingowym jest także nazywanie restauracjami
lokali gastronomicznych należących do sieci (w restauracji powinna być obsługa kelnerska oraz szatnia).
M.
Subskrybuj:
Posty (Atom)