30.10.2011

z ostatniej chwili..



"Wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych nawiedziły gwałtowne śnieżyce. Około 1,7 milionów gospodarstw domowych zostało pozbawionych prądu. Śnieg przyszedł w tym roku w tym regionie zaskakująco wcześnie"

"W sobotę Nowy Jork znalazł się pod śniegiem. Przez Wschodnie Wybrzeże USA przetoczyła się burza z wyraźnie słyszalnymi piorunami. Po raz pierwszy od 1952 w mieście jeszcze w październiku zanotowano dające się zmierzyć opady śniegu"

"Śnieg zaczął padać w Nowym Jorku już wczesnym popołudniem. Znacznie wcześniej niż zapowiadały służby meteorologiczne. Zaskoczeni turyści na Times Square robili zdjęcia a protestujący w Zuccotti Park członkowie ruchu Occupy Wall Street kulili się zimna w swoich namiotach. Dzień wcześniej straż pożarna ze względów bezpieczeństwa pozbawiła ich zasilanych benzyną generatorów prądu (...) Według przewidywań w ciągu weekendu w niektórych regionach, zwłaszcza wyżej położonych terenach stanu Nowy Jork, spaść może nawet do 30 cm śniegu."


"Ostrzeżenie w związku z atakiem zimy wydał burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg. Zapewnił jednocześnie, że miasto jest gotowe do wczesnego odśnieżania. W nocy z piątku na sobotę przygotowano do wyjazdu na ulice solarki, które wyposażono także w pługi do zgarniania śniegu.

Śnieżny sztorm powodował w sobotę opóźnienia na obsługujących Nowy Jork lotniskach JFK, LaGuardia i Newark.

Październikowy śnieg w Nowym Jorku jest wyjątkowo rzadkim zjawiskiem. Ostatni raz opady śniegu, które dało się zmierzyć miały miejsce w 1952 roku. Podobnie jest w stanie Pensylwania. W Filadelfii spodziewano się do 7 centymetrów śniegu, czyli najwięcej od 1979 roku. "

A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz