23.09.2013

Wieczne Miasto




Te wszystkie uliczki w Rzymie wyglądają co najmniej podobnie. Łatwo można się w nich zgubić Niepozorne kamieniczki kryją w sobie wiele tajemnic.


Spacerując tymi wąskimi ścieżkami, szukałyśmy knajpki która będzie miała w sobie to coś. Konkretnie chodziło nam o stoliki nakryte obrusami w czerwoną kratę :) Niby banalne,a jednak ciężko było znaleźć to miejsce. Zadowoliłyśmy się w końcu brązową kratą. Niestety nie miałyśmy już siły na sfotografowanie tego miejsca. Odciągnęło nas od tego przepyszne włoskie jedzenie i niesamowita obsługa kelnerów.

Słynna Fontanna di Trevi znajdująca się wśród zabytkowych kamieniczek. Pamiętam pierwszą wyprawę po Rzymie dwa lata temu. W życiu bym się nie spodziewała, że tak wspaniałe i magiczne miejsce znajduje się właśnie między tymi wszystkimi budynkami. W tym roku trafiłyśmy tam bez problemu.

Piazza Navona. Niedaleko stąd znajduje się Panteon.
 Forum Romanum
 Drzewa typowe dla Rzymu




Koloseum znajduje się przy samym wyjściu z metra. Tak naprawdę my pokonywałyśmy odległości między poszczególnymi miejscami pieszo. Miałyśmy możliwość zobaczenia kilku niesamowitych miejsc.
 To zdjęcie schodów hiszpańskich swoje lata już ma. Nie udało nam się teraz zrobić takiego, gdzie nie znalazłybyśmy się my.

Widok z samego szczytów słynnych schodów. U ich podnóża fontanna della Baraccia. Na wprost najbardziej handlowa ulica miasta - Via Dei Condotti. Z prawej strony za kamienicą zejście do metra. Miałyśmy okazję obserwować przyjazd jakieś chińskiej "szychy". Panów w czarnych garniturach, w ciemnych okularach i słuchawką w uchu oraz pistoletem za pasem co nie miara. Nie wiem kto to był, ale mając taką obstawę chyba nie ma się czego obawiać.
Oszust




/A.

22.09.2013

Tradycja musi być. O naszej kolejnej podróży do ukochanych Włoch


 Jakieś ruiny w Bolonii, przy których zrobiłyśmy sobie jeden z kilku przystanków na pogawędkę i małe co nie co..
 Dobrze nam już znane stazione centrale w Bolonii

 Ukochany widok z okna i balkonu naszego pokoju na Via Cingoli
 Gdzie oni są? Trudno uwierzyć, ale w południe przy temperaturze 30 stopni na plaży nie było nikogo oprócz nas i starszego Włocha w stylu alvaro bądź armando
 Były truskawki, to teraz czas na zielone kulki. Na tle wody prezentują się jeszcze bardziej smakowicie
Passetto 
 Numana - okoliczna malownicza miejscowość (podobno słynie z krystalicznie czystej wody. w sumie da się to zauważyć; dosyć głęboko już na samym brzegu)


 O ile mnie pamięć nie myli w oddali góra Conero. Można ją również podziwiać z plaży w Portonovo (niestety w tym roku nie udało nam się tam dojechać, a jednego dnia miałyśmy aż 3 podejścia do wyprawy w tamtym kierunku)
 Prawie jak u nas w Trzęsaczu
 Numana zachwyca również kolorowymi malunkami budynków
 Ziółka, których jak można się domyśleć używają w ogromnych ilościach
 Symbioza w przyrodzie istnieć musi. Tak było również w naszym przypadku. Zimny soczek dla ochłody w trakcie wojaży bolidem po drogach regionu

 Nie ma miejsca, gdzie byśmy nie weszły.


Najlepsze lody pod słońcem. "w innych budkach tak mi nie smakują jak na naszej ulicy" stwierdziła pewnego wieczoru M.



Było spaghetti, tiramisu, lody, wino. Był spacer po Bolonii, jazda pociągiem. Była Ancona, Numana, Osimo. Nie mogło zabraknąć centrów handlowych. Była szalona jazda bolidem. Było słońce.
Był też Rzym, o którym wkrótce.

/A.

8.09.2013

"Buongiorno Italia gli spaghetti al dente..."





Czas najwyższy po dłuższej przerwie wybrać się do ulubionego miejsca w Europie. Kto nas zna, albo przynajmniej kto czasem śledził naszego bloga, wie gdzie ono się znajduję :)
Tak! Dokładnie. Już dziś o 6:30 startuje z naszego wrocławskiego lotniska w kierunku Bolonii. Po ok. 1,5h lotu oraz 2godzinnym oczekiwaniu na italiańskim aeroporcie spotykam z M. i wtedy dopiero rozpoczniemy naszą tygodniową przygodę z Włochami. Mamy w planach kilka wyjazdów do miejsc, w których jeszcze nie byłyśmy. Oczywiście nie może zabraknąć w harmonogramie stałych punktów. Zdjęć będzie co nie miara. Fotoreportaż po powrocie.

Do usłyszenia 15 września!! CIAO!!!

/A.