27.05.2013

z cyklu koniec miesiąca/ w odwiedzinach.

 żonkile, w których giną okulary


 jaki tu spokój.. z samego rana na Oxford Street/ aż niewiarygodne.















20/04/2013 r.


/a.

17.05.2013

New York Polish Film Festival




W środę w Nowym Jorku rozpoczął się coroczny Festiwal Filmów Polskich. W tym roku całą imprezę rozpoczęto "Ziemią obiecaną" Andrzeja Wajdy. "Ze starszych filmów miłośnicy X Muzy w Nowym Jorku będą mogli także obejrzeć "Historie miłosne" Jerzego Stuhra z roku 1997. Współczesne kino reprezentują "Jesteś Bogiem" w reżyserii Leszka Dawida, "Róża" Wojciecha Smarzowskiego, amerykańska premiera najlepszego filmu polskiego minionego roku "Piąta pora roku" Jerzego Domaradzkiego, "Supermarket" Macieja Żaka oraz "Yuma" Piotra Mularuka. Na festiwalu zaprezentowany zostanie też krótki film produkcji amerykańskiej "Daydream of the Sleepwalker" w reżyserii K'Banchika i Janusza Gilewicza, polskiego artysty wizualnego mieszkającego w Nowym Jorku. Film powstał według jego pomysłu. Gilewicz zagrał jednocześnie główną rolę. Tegoroczne pokazy filmów polskich odbywają się w różnych miejscach miasta. Część z nich mają szansę obejrzeć nowojorscy koneserzy kina odwiedzający prestiżowe instytucje: międzynarodowy ośrodek badań, przechowywania i prezentacji filmów, Anthology Film Archives na Manhattanie oraz zlokalizowane w dzielnicy Queens Museum of Moving Image. Festiwalowe filmy pokazywane będą także w polonijnych instytucjach, Centrum Polsko-Słowiańskim na Brooklynie oraz Instytucie Józefa Piłsudskiego na Manhattanie."

Inicjatorką i organizatorem festiwalu jest Hanna Kosińska-Hartowicz. Stałą kontrybutorką imprezy jest Annette Insdorf, krytyk, znawczyni polskiego filmu. Warunkiem uczestnictwa filmów fabularnych w konkursie głównym jest ich premierowy pokaz w Stanach Zjednoczonych.Nagrodą główną festiwalu jest Krzysztof Kieslowski "Beyond Borders" Award (Nagroda "Ponad Granicami" im. Krzysztofa Kieślowskiego) przyznawana dla filmu fabularnego, "którego przesłanie przekracza granice". Innymi przyznawanymi nagrodami są Beyond Borders Award dla najlepszego filmu krótkometrażowego (od 2007), Beyond Borders Award dla najlepszego dokumentu (od 2008) oraz New York’s Audience Award (nagroda publiczności, od 2005).

Każdego roku do zaprojektowania oficjalnych plakatów promujących imprezę zapraszani są znani polscy artyści plastycy.

16.05.2013

Bilety do USA za 50 zł?

"Michael O’Leary, szef Ryanaira zapowiedział rewolucję na europejskim rynku lotniczym. Już niedługo do Ameryki będzie można polecieć za niecałe 50 zł.

O'Leary potwierdził że jest zainteresowany otwarciem długodystansowej taniej linii lotniczej wożącej pasażerów z największych miast Europy do USA. Przewoźnik ma działać pod nową marką. Koszty uruchomienia nowej linii (bez uwzględnienia floty samolotów) O'Leary ocenił na poziomie 50 milionów funtów - czytamy na stronie Bloomberg.com.


- Czekamy na pogorszenie się sytuacji na rynku połączeń długodystansowych - powiedział O'Leary. - Bilety w klasie ekonomicznej za 10 funtów lub 10 euro byłyby bezkonkurencyjne. Dziwie się, że żaden z transatlantyckich przewoźników nie wszedł na ten rynek.

Tanie loty za Atlantyk to tylko jeden z celów na najbliższe pięć lat. O'Leary zapowiedział bowiem, że nie odejdzie z Ryanaira do 2018 r. - Najbliższe piec lat zapowiada się bardzo ciekawie, dlatego nie widzę powodów do wycofywania się - powiedział O'Leary.

W tym czasie szef Ryanaira chce dwukrotnie zwiększyć wartość spółki (z obecnych 8,65 mld euro), zwiększyć flotę samolotów do ponad 400 oraz zdominować rynek połączeń regionalnych.

Duże linie będą się wycofywać

O'Leary uważa, że w najbliższym czasie duże linie lotnicze, jak Air France, British Airways czy Lufthansa będą ograniczać siatkę krótszych połączeń. Na ich miejsce ma zamiar wejść Ryanair.

Zdaniem O'Leary'ego dawne państwowe linie są skazane na porażkę, ale najwięksi przewoźnicy zdołają utrzymać kilka najważniejszych połączeń kontynentalnych, z których pasażerowie przesiadać się będą na loty międzykontynentalne.

Szef Ryanair wieszczy czarną przyszłość polskiemu przewoźnikowi. Jego zdaniem linie takie jak SAS czy PLL LOT będą zmuszone do drastycznych cięć lub ogłoszenia upadłości.

Nawet jeśli O'Leary nie jest prorokiem i nie wszystkie jego wizje się sprawdzą, to trudno mu odmówić sukcesów na rynku lotniczym. Od maja 2008 r. akcję kierowanego przez niego Ryanaira zyskały na wartości 114 proc. W tym samym czasie Air Francestracił 63 proc. na wartości, a Lufthansa 5,3 proc."

wp.pl