19.10.2011

Gramercy Park Hotel (klik!)










Jedyny prywatny park na Manhattanie ukryty jest tuż obok ruchliwej Park Avenue South. Nawet turyści, być może nie zdając sobie sprawy z jego istnienia, odwiedzają jego okolice rzadko. Park Gramercy jest zamykany na klucz, do którego dostęp jest trudny i kosztowny. Początek Lexington Avenue - jednej z najbardziej bałaganiarskich i pełnej zmiennych nastrojów- jest oazą spokoju, jakich na Manhattanie niewiele. Czasami ten spokój, elegancję i dostojność zakłócą, ale nie natrętnie, paparazzi czatujący na jakąś gwiazdę. W okolicy ma apartament Julia Roberts, polują też niewątpliwie na któregoś z gości pobliskiego hotelu Gramercy Park, który sam w sobie jest godny osobnego opisania. To okolice w których nie brakuje kamienic w modnym niegdyś wśród bogatych nowojorczyków stylu neogreckim. Jesienią, gdy wieczorem zapłoną latarnie najwyraźniej widać tu cienie panów w cylindrach i pań w zamiatających krynolinami spadłe z drzew liście. Zieleniec w samym środku kwartału dystyngowanych kamienic jest otoczony solidnym, żelaznym ogrodzeniem i zamykany na klucz. Aby otrzymać prawo wejścia do parku, trzeba mieszkać w jednym z 39 sąsiadujących z nim domów oraz wnieść roczną opłatę w wysokości 350 dolarów. I tu mała ciekawostka: opłata za zgubiony klucz wynosi 1000 dolarów;). Park jest świetnie utrzymany, kusi zielenią, kwiatami, ławkami i gazowymi latarniami jak z ilustracji do Mary Poppins. W samym parku, poza syceniem się ekskluzywnością, robić można naprawdę niewiele. Niedawno wydłużono listę parkowych zakazów: nie można więc karmić ptaków, grać we frisbee, bieganie jest dozwolone tylko na wyznaczonych ścieżkach, których jest tam raczej mało. Ponoć kilka lat temu, aktor Philip Bloch dostał ostrą remprymendę za jedzenie na "świętym" trawniku. Stowarzyszenie, które dba o park i jego unikalny status, wzięty wprost z drugiej połowy XIX wieku wyznacza opłaty, zasady oraz przyznaje członkostwo w ekskluzywnym klubie posiadaczy klucza do parku. Co prawda kilka lat temu jeden z jego członków posunął się za daleko wyganiając z parku grupkę dzieci z pobliskich szkół. Po trwającym prawie 4 lata procesie każdemu z dzieci sąd przyznał odszkodowanie w wysokości 36 tysięcy dolarów za poniesione straty moralne i zakłócenie przebiegu dzieciństwa. Jeszcze niedawno przez jeden dzień roku, z reguły w pierwszą sobotę maja, park otwarty był dla wszystkich. Jednak w 2007 roku zlikwidowano ten przywilej szarych nowojorczyków. Na święta Bożego Narodzego Narodzenia, jeszcze nie odwołane, powinno się odbyć publiczne kolędowanie. Aktualnie pozostaje więc tylko jeden pewny sposób dostania się do środka: spędzić noc w hotelu Gramercy Park. Jego gościom przysługuje klucz do parku.
Niestety, hotel - mimo że przepiękny- jest dosyć drogi: za noc trzeba zapłacić od ok. 450 do kilku tysięcy dolarów. Pięciogwiazdkowy hotel Gramercy Park, stylizowany na królewskie i książęce zamkowe komnaty to doskonały wybór na spędzenie romantycznej nocy. Hall z tradycyjną posadzką, romantycznym, nieco ciemnym oświetleniem, wysokimi stropami i czerwonym, królewskim dywanem nawiązuje do średniowiecznych zamków. Piękny, kryształowy żyrandol, ciężkie meble obite skórą i czerwonym aksamitem oraz ogromny kominek jeszcze bardziej pogłębiają to wrażenie. Restauracja Wakiya Gramercy Park Hotel jest bardzo nowoczesna. Długi czerwony dywan, ciemne, skórzane meble i zasłonki z cienkich nitek, tworzą wysmakowaną całość, która sprzyja kolacjom z miłym gronie. Kolorystyka na ścianach nawiązuje do japońskiego stylu. Kuchnia jaką się serwuje w tych pięknych wnętrzach oczywiście należy do orientalnych, a więc można zasmakować w tradycyjnych potrawach z Szanghaju, Pekinu czy w japońskich specjałach. Najbardziej romantyczne miejsce w całym hotelu to jednak oranżeria, z olbrzymimi kwiatami w ceglanych donicach, z wiklinowymi meblami i światełkami oraz świecami nadającymi pożądany nastrój. 


Gramercy Park - między 20 a 21 ulicą, między Park Avenue South a Trzecią Aleją. Najłatwiejszy dojazd metrem linii 6 do przystanku 23rd Street.


A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz